środa, 30 lipca 2014

Run Fatty, Run!


Bieganie, moja ulubiona forma wysiłku fizycznego. Dlaczego? Ponieważ można robić to na świeżym powietrzu podziwiając naturę, słuchając ulubionej muzyki i co najlepsze - można praktycznie wszędzie:  w lesie, w parku, w mieście, na wsi, na polnej drodze - łatwo i za darmo. Możemy obserwować swoje postępy, bo teraz praktycznie większość z nas ma dostęp do różnych aplikacji, które pokażą nam na mapie gdzie biegliśmy, jak długo, jak daleko, prędkość biegu i nasze tętno.

Co jest ważne?
Przede wszystkim wygodne buty. Nie oznacza to, że muszą być nie wiadomo jak bardzo drogie, muszą być dobrze zamortyzowane, nie za ciasne tylko w sam raz. Dla porównania:


                                                      


Z góry przepraszam za wieśniackie filtry, ale mój telefon robi gorsze zdjęcia niż aparat na klisze, chciałam tylko pokazać różnice. Chodzi mi o to, że nie ważne czy this is the Reebok or the Nike, ważne by śmigały jak szalone bez względu na to jak bardzo są zjechane. Te po prawej dostałam od wujka. Na początku pomyślałam : "ale siara będzie w nich biegać" do momentu, kiedy je założyłam. Stare, białe buty wyglądające jak za czasów młodości mojej mamy...Idealne! Pasują jakby były szyte na moje stopy, nie obcierają, nie naciskają, a wkładając je poczułam, że mam ochotę w nich pobiec przed siebie i nie zatrzymywać się. Po tym poznaje się dobre buty do ćwiczeń - od pierwszego włożenia. Jeśli chodzi o te po lewej (Flex Trainer 3) to są w porządku, bardzo ładne i wygodne. Ale problem polega na tym, że szybko grzeją w środku.

 Przyglądając się głębiej, ludzie tutaj w Niemczech naprawdę biegają w takich butach - startych, zajechanych i starych. Myślę, że coś w tym jest.


Co się z nami dzieje w środku?

First:
Energię czerpiemy w 80% z węglowodanów i 20% z tłuszczu. Po 20-30 minutach proporcje się odwracają, tętno bardziej przyspiesza i czerpiemy 80% tłuszczu i 20% węglowodanów.
Więc...
Przed bieganiem najlepiej jeść węglowodany.
Dajmy na to mój przysmak - owsianka, ale dwie godziny przed. Kiedy chcemy zjeść coś na szybko jemy banana i kostkę czekolady co zapobiega omdleniom i zasłabnięciu podczas lub po bieganiu. Kiedyś po powrocie z długiego biegu zrobiło mi się słabo, biało przed oczami i osuwałam się na ziemie. Podniosłam wiec nogi do góry żeby krew dopłynęła mi do mózgu - okropne uczucie. Dzieje się tak dlatego, że spadł mi cukier we krwi, dlatego banan czy KOSTKA czekolady wcale nam nie zaszkodzą :)






Uwaga! Nie biegamy na czczo!! Zaczniemy spalać białko mięśniowe, a nie tłuszcz. Tego nie chcemy...Z kolei jeśli chcemy schudnąć to biegamy WOLNO. W taki tempie przy którym nie walczymy o tlen i moglibyśmy spokojnie rozmawiać w trakcie.




Jak wpływa na nasz organizm? 

Obniża ciśnienie krwi zapobiegając przy tym zawałom, pobudza krążenie krwi dzięki czemu dotleniamy mózg. Oprócz tego spalamy dużo kalorii i podczas wysiłku wydzielają się endorfiny - hormony szczęścia, które poprawiają nam samopoczucie:) Niestety jednak bardzo obciąża nasze stawy, zwłaszcza kolanowe, ale im wolniej biegniesz tym mniejszy nacisk!




Co mi daje bieganie?

Przede wszystkim satysfakcje. Działa na mnie antystresowo, uspokaja i dzięki temu nie choruje biegając nawet w zimne dni - tylko jeżeli od razu po biegu idę do ciepłego domu. Powoduje, że czuje się żywa, zadowolona i to świetny sposób na przemyślenia :) Zwłaszcza słuchając ulubionej muzyki:







































I dosłownie WSZYSTKIE kawałki jak z petardą w dupie -mój ulubiony zespół od lat :





Za mną dzisiaj godzina biegania. W poniedziałek wieczorem mam autobus do Polski i w związku z tym robię sobie przerwę w pisaniu postów żeby spędzić te ostatnie dni z rodzicami i siostrą i po przyjeździe oddaje laptop do naprawy. Jadę na kilka dni nad jezioro więc będę nieobecna, ale to nie znaczy, że się poddaję! Czuję znaczną poprawę nawet przez te kilka dni i nie mam zamiaru przestać! Czuję się zobowiązana sama sobie. W niedziele planuję dzień regeneracji i wypoczynku dla ciała :) Więc życzę wam dobrej nocy i biegajcie! Uwierzcie, że kiedyś myślałam, że tego nienawidzę. No cóż...ludzie popełniają błąd myśląc zamiast spróbować.
Nie ma życia bez ryzyka!





wtorek, 29 lipca 2014

Ćwiczebne nawrócenie

Nie sądziłam, że dosłownie po  paru razach nużącego już Skalpela będę miała ochotę na intensywniejszy wysiłek! Do tej pory ogarniał mnie strach na samą myśl o Turbo i szukałam mnóstwa wymówek...




A dzisiaj podczas treningu...




Plan na jutro? Bieganie, o którym wzmianka pojawi się także w kolejnym poście. Skompletuje moją
TOP LISTĘ piosenek, przy których bawię się najlepiej podczas ćwiczeń i biegania!
Na dzisiaj już koniec, ale naprawdę, warto robić dobre rzeczy dla siebie. Warto dbać nie tylko zewnętrznie, ale i od środka. Mamy przecież tylko jedno życie i jeden niezmienny dom - nasze ciało. Nie róbmy tego dla zazdrości innych, dla pochwał i oceny od znajomych. Róbmy to DLA SIEBIE i bądźmy z tego dumni!


Pot to Twój tłuszcz, który płacze.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Co u mnie?

Cały czas do przodu! Skupiam się na tym co jem, co piję i potrafię kontrolować swoje zachcianki. Unikam słonych i słodkich przekąsek, co bardzo często znajduje się w mojej "szafce zła", gdzie zagląda moja siostra w poszukiwaniu czekolady. Próbuje wciskać jej owoce - nawet skutkuje! Na wodę już raz ją przekonałam, bo zawsze był tylko soczek i soczek...
Powiem tak: coraz bardziej mam ochotę ćwiczyć nawet w nocy, jeżeli nie było na to czasu w dzień! Mam chęć także na intensywniejsze ćwiczenia.
Swój sposób odżywiania nazywam 5-3-4(5 posiłków dziennie co 3 godziny, ostatni 4 godziny przed snem), dodając do tego ćwiczenia. Czuję się świetnie!  Dziennie wypijam 2 litry wody + 5 filiżanek zielonej herbaty bez cukru.


                Wypijam co 3 godziny 10 minut przed każdym posiłkiem.                                                      Lepiej pić mało, a częściej niż dużo na raz!





Wiecie co jest najlepsze w bułce z ziarnami? To, że można ją przypiec. Smakuje o wiele lepiej, jest chrupiąca i sycąca. To uzależnia! Nie jem nieprzypiekanego pieczywa, przestało mi smakować, gdy nie chrupie. Nigdy nie używam masła, to tylko dodatkowe kalorie - polecam się do tego zastosować!

Żadnych wymówek.

La Cucina Italiana

Od krótkiego czasu jestem zainteresowana językiem używanym w tym kraju, od dawna marzę o podróży po jego pięknych miastach, ale od zawsze jestem miłośniczką kuchni włoskiej. Dzisiaj na obiad przygotowałam moje ulubione danie - Spaghetti Bolognese, mniami!. Włosi sos boloński duszą około 5 godzin, no ale...nie mam aż tyle czasu, więc przyspieszyłam proces zwiększając temperaturę i gotowe!

Zazwyczaj kiedy przeglądam przepisy w internecie i czasopismach, widzę, że danie to jest kaloryczne. Sama kiedyś gotowałam je w ten sposób, więc zastąpiłam niektóre produkty, aby było smacznie i zdrowo.


Zdjęcie zapożyczone z internetu wygląda o wiele smaczniej niż moje, a chcę żeby moje ulubione danie prezentowało się jak najładniej.
Prawie tak samo wygląda, powaga :)

1.Zamiast wołowiny, wieprzowiny oraz kurczaka użyłam mielonego mięsa z indyka, które ma o wiele mniej kalorii.
2.Dodałam potartą marchew oraz potarty kawałek selera, aby wzbogacić danie o dodatkową porcję witamin.
3.Użyłam pomidorów z puszki i rozgniotłam je lekko widelcem zastępując tym sos ze słoika.
4.Małą ilość oleju po chwili smażenia mięsa i cebuli wymieszałam z wodą, by wszystko poddusić.
5.Dodałam łyżeczkę mielonego siemienia lnianego, które zawiera błonnik, białko i inne witaminy, polecany przy zaparciach i dolegliwościach żołądkowych.
6.Zamiast normalnego makaronu jajecznego ugotowałam makaron z pszenicy DURUM, oczywiście al dente.





Czym różni się od tego zwykłego?

Po pierwsze, w jego wkład wchodzi tylko woda i mąka, zwana semoliną, bez dodatku jajek. Charakteryzuje go żółtawa barwa, nie skleja się i zachowuje swój kształt. O gustach się nie dyskutuje, ale on naprawdę jest smaczniejszy i o wiele lepszy dla tych, którzy uprawiają sport.

W sumie to włoska pasta ma więcej rodzajów niż dni w roku! Będąc w Niemczech czuję się jak w Italii: na każdym rogu włoka restauracja, kawiarnia, lodziarnia...Cieszy mnie to, że miałam okazję spróbować wielu dań makaronowych, a także wielu rodzajów pizzy, pracowałam w dwóch włoskich restauracjach.
Coś niesamowitego! To co oni przyrządzają nie mieści się w głowie, MNIAM! Mieści się za to w żołądku, dlatego zawsze należy zachować umiar :)








Niedzielne zachcianki?

Stanowczo z umiarem. Niedziela od lat stała się rytuałem w mojej rodzinie - rosół, drugie danie i oczywiście DESER. To dzień wyjazdów rodzinnych, wycieczek na lody, gofry, shake'i, ale...nie zawsze można sobie na to pozwolić. Uważam, że tylko po ćwiczeniach i zdrowym odżywianiu w ciągu tygodnia można zasłużyć na małe "co nieco" w niedzielne popołudnie.

No...może nie aż takie.

Wczorajszym sukcesem dla mnie było odmówienie lodów czekoladowych.
W sumie jakby tak głębiej pomyśleć to po co mi te puste kalorie i cukier po całym dniu jedzenia tylko zdrowych potraw i picia zielonej herbaty i wody?A właśnie, "Wiedza Bezużyteczna" mówi:

  
 Dlaczego wspomaga odchudzanie? Ponieważ przyspiesza metabolizm. Zwolniony metabolizm powoduje, że choć jesz niewiele to albo nie możesz schudnąć albo po prostu tyjesz.



Przyspieszony metabolizm to oczywiście szybsze spalanie kalorii, a więc,,,

Przemiana materii reguluje się w zasadzie po ośmiogodzinnym śnie, więc zdrowy sen=zdrowy organizm.



Najważniejszy posiłek dnia, zjedzony za późno sprawia, że jesteśmy ospali, a poza tym pełnowartościowe śniadania dają nam energie na cały dzień!



O pozytywnych właściwości wody można pisać i pisać. Między innymi dzięki niej zmniejszamy ryzyko przytycia i zmniejszamy głód. Najlepiej wypijać wodę 10 min przed posiłkiem, powoduje to częściowe zapełnienie żołądka i jemy znacznie mniej. Ile wypijać? To zależne od wagi naszego ciała. Stosunkowo przyjmuje się, ze należy podzielić swoją wagę przez 30:                                                    60 kg : 30 = 2 litry dziennie.                                                                                                                     Dużo ćwiczeń = więcej wody!


Moja ulubiona! Jedna filiżanka przyspiesza proces spalania kalorii, ma w sobie fluor, dlatego zapobiega próchnicy i działa korzystnie. 
Dlatego zalecane jest pić od 3 do 5 herbat dziennie. 


A już najlepiej trwający min. 40 minut trening cardio (bieganie, rower, aerobik). Metabolizm zależy od mięśni- im bardziej rozbudowane tym lepiej.


Bez dodatku mleka przyspiesza przemianę materii na 4 godziny, ale niestety wypłukuje magnez z naszego organizmu...Bez obaw, można go uzupełnić tym w tabletkach.

Spala się 2x wolniej niż węglowodany i tłuszcz. Gdzie je znajdziemy?
Fasola, orzechy, jaja, twaróg, chude mięso wieprzowe i wołowe, ryby oraz tofu są źródłami białka.












Ułatwia trawienie pokarmów.




 Co 3 godziny, 5 posiłków dziennie w tym ostatni    4 godziny przed snem - przepis na zdrowe               odżywianie. Między śniadaniem, obiadem i kolacją    oczywiście warzywa lub owoce w mniejszych  ilościach.



Powiem tak - sama próbuję trzymać się tych zasad i wprowadzam je do swojego jadłospisu. Post bardzo chciałam skończyć wczoraj, ale tak jak mówiłam -male problemy techniczne. Na szczęście szybko udało się wymyślić coś nowego i tak o to zyskałam ogromny ekran (post wcześniej), na którym dzisiaj w nocy na pewno obejrzę jakiś film! Najgorsze jest to, że wszystko co robię jest spowolnione pięciokrotnie.

 Jak to co tutaj piszę wygląda u mnie? Wygląda całkiem nieźle, więc w kolejnym poście pojawią się zdjęcia moich posiłków i króciutka opowieść o makaronie :)


PS. Nie dajcie się zwieść niedzielnym pokusom...

Worksite

Przedstawiam wam nowe miejsce pracy, po którym poziom mojego zdenerwowania sięgnie zenitu i kręgosłup będzie być może do wymiany. Ale co tam, przynajmniej nie jestem odcięta. 




Do It Yourself!
1.Wykorzystaj laptop z zepsutym monitorem
2.Znajdź telewizor na wystawce
3.Kup kabel VGA
4.Enjoy!


niedziela, 27 lipca 2014

Złośliwość rzeczy martwych

Teraz, kiedy właśnie pokochałam coś robić psuje mi się laptop. Od dawna zepsuta ładowarka już po prostu nie ładuje i...jutro pokażę jak to wszystko wygląda...Dobranoc!

PS. To nie wymówka! Pokażę jak wyglądał mój dzień w praktyce :)

sobota, 26 lipca 2014

Ok, jest ciężko

Szafka zła. Stoi w niej otwarty słoik Nutelli i się na mnie patrzy. Pękam jak bańka mydlana, to się musi właśnie zmienić - moja słabość do słodkiego. Moja wola musi być silna i tak właśnie będzie.
Dzisiaj całodzienna dawka żywności była przestrzegana tak jak chciałam, dopóki nie godzina 20, pustka w żołądku, nudy i chęć na coś do przegryzienia. Ughhhhhhhh....Pierwsze dni, ZAWSZE, ale to zawsze są najgorsze.

Nigdy nie wolno zamyślić się przy jedzeniu Nutelli ze słoika, nie wiesz ile zjesz...


 Oto zamienniki żywnościowe, które wprowadziłam lub wprowadzę do jadłospisu.

ZWYKŁE PRODUKTY                                                            ZDROWE ZAMIENNIKI


Białe pieczywo zamieniłam na pełnoziarnisty chleb, który ma dużo błonnika, witamin i więcej wartości odżywczych.


Wszyscy wiemy, że ser żółty jest bardzo kaloryczny, choć pyszny. Ser biały z dodatkiem rzodkiewki, szczypiorku i odpowiednich przypraw także potrafi być smakowity i co najważniejsze - zdrowy.

Lubimy słodkie przekąski? Więc między posiłkami polecam sięgać po słodką marchew, można ją jeść bez ograniczeń tak samo jak inne warzywa.

Czekolada ma dużo cukru i spożywana w dużych ilościach sprzyja otyłości. Orzechy bez dodatków różnych przypraw są bardzo zdrowe dla naszego organizmu, regulują metabolizm  i są bogate w witaminy i składniki obniżające cholesterol. Są kaloryczne, ale ich spożywanie jest bardzo ważne. Znacznie lepsze niż spożywanie czekolady. Z resztą, kto nie lubi łupać fistaszków?

Cukier, znany jako biała śmierć można zastąpić bardzo niskokalorycznym słodzikiem, co nie oznacza, że jest on zdrowy, jak zauważyła jedna z czytelniczek, za co dziękuję. Słodzik nie sprzyja powstaniu próchnicy tak jak cukier, lecz najlepszy i niezastąpiony dla mnie zawsze pozostanie miód. Polecany jest także cukier brązowy oraz trzcinowy.

Zamiast potraw smażonych na głębokim tłuszczu lepiej jest je zgrillować z dodatkiem oliwy z oliwek. Każdy tłuszcz ma w sobie potrzebne dla nas kwasy, ale dania nasiąknięte olejem nie są dla nas korzystne. Natomiast odrobina oliwy z oliwek dodana do sałatki wzbogaca jej smak i jest zdrowa.


Każdy z tych produktów posiada w sobie cukier w różnych ilościach. Ale lepiej dla osłody zjeść mały kubeczek jogurtu owocowego niż czekoladowy pudding z sosem waniliowym, prawda?

Wieprzowina i wołowe mięso jest najbardziej kaloryczne, ale bogate w żelazo, dziczyzna lekkostrawna, dobrze przyswajalna i nie zawiera antybiotyków, drób...no cóż, najmniej kaloryczny jest indyk. Jakie mięso wybrać? Oczywiście jak najbardziej rybie, to najzdrowsze.

Zwykłe płatki zawierają bardzo dużo cukru, a nawet soli! Co ciekawe musli kupowane w sklepach także.
Składniki są dosładzane i dodane jest wiele niepotrzebnych aromatów. Dlatego musli najlepiej robić samemu w domu z dodatkiem płatków owsianych, kukurydzianych, ziaren słonecznika, pestek dyni, orzechów itp.

Napoje gazowane i inne mocno dosładzane soki już dawno wykluczyłam ze swojego jadłospisu, do tego stopnia, że pijąc któryś z nich czułam jak jem cukier łyżeczką. Woda number ONE, jak tylko mogę to 2 litry dziennie.

Najtłustsze mleko jest bardziej kaloryczne, ale najlepiej jest kupować te o zawartości 1,5 % tłuszczu. Tłuszcz jest niezbędnym dla naszego organizmu składnikiem i nie powinniśmy go wykluczać do końca. Mleko 0,5% ma zbyt małą zawartość tłuszczu i niewiele różni się zawartością kalorii. 





Myślę, że takie ciekawostki względem diet należy wykuć na pamięć, zapisywać i dzielić się tym z innymi. Ilekroć będziemy zaglądać do tej naszej własnej "szafki zła" będziemy o tym pamiętać. Ja dzisiaj o tym zapomniałam, ale to nie znaczy, że nie będę pamiętać następnym razem.
Warto jeść jak najwięcej warzyw. 70% warzyw, 30% owoców.
Warzywa zawierają o wiele więcej witamin i nie zawierają cukru, natomiast owoce mają w sobie fruktozę. Zbyt duża ilość cukru na dzień nie jest dobra dla organizmu. 

Ruszamy dupe z kanapy! Jest godzina 00:33, tak, będę właśnie robić skalpel. Chyba przełamuje granice swojej wmówionej możliwości :) Linia wymówek zostaje przekroczona o 1 mm. 

Dobrej nocy!



A Ty, który zestaw wybierasz?