Przyłapana na nocnym podjadaniu czekolady...
Żartowałam! Jak wróciłam zjadłam kawałek i mnie zasłodziło. Tak być nie będzie, skoro ma być zdrowo to bez choco. Zawsze przed jedzeniem czegoś słodkiego przypomina mi się tylko, że tłuszcz spala się szybciej niż cukier, więc wolę zjeść kromkę lekkiego pieczywa z szynką i serkiem niż pasek czekolady. Minęło trochę czasu, a wyjątkowo mam normalny dostęp do internetu, więc...
Będąc nad jeziorem przemyślałam niektóre sprawy, np. dlaczego po regularnych treningach stajemy na wadze i jesteśmy przerażeni, tak jak ja, a na ciele brak śladów dodatkowego tłuszczu? Ano dlatego, że
mięśnie nam rosną! Są o wiele cięższe od tłuszczu i faktycznie, jakbym kilka lat temu tyle ważyła wyglądałabym jak kartofel. Pomyślałam też o swoich błędach, np. dlaczego zaczęły mi smakować hamburgery, które normalnie smakowałyby tak jakby w ich składzie było
75% papieru toaletowego,
15% zmielonych parówek i
10% Whiskasa. Ale cholera jak głód kopnął w żołądek to je jadłam, tak samo jak zupkę chińską, czyli tzw. wodę z solą i papierowym makaronem. Dzięki wsparciu mojego Mateusza jadłam dużo owoców, wielozbożowych produktów i kupił mi nawet rybkę na grilla! Kiełbasy nie lubię, karczku też nie spożywałam, więc nie było tak źle. Jednego dnia byliśmy na pysznym obiedzie, gdzie zjadłam połowę porcji i byłam najedzona na resztę dnia, dobrze, że mój odkurzacz wszystko zje :) Pływałam pokonując panikę i strach przed brakiem dna i glonami. Bawiłam się naprawdę dobrze, a kiedy wróciłam z jeziora pomyślałam "hmmm...a gdyby tak faktycznie przejść chociaż w 95% na zdrowe jedzenie?" Co to zmienia? Mam tu zestaw kolejnych zamienników, które wprowadziłam i których będę się trzymać, również dzięki motywacji Eweliny, która przeszła dzięki temu świetną metamorfozę. Ja też mogę! Czym pielęgnuję swój żołądek:
|
Rumianek | | | | | | | | |
|
Melisa, magiczny środek na nerwy, poważnie :) |
|
Herbatka ziołowa |
|
Przed biegiem zawsze banan, zdrowe węglowodany |
|
Zupy zupy, przede wszystkim zupy - nie tuczą, a ugotowane tak, aby warzywa nie były papkowate tylko al dente są najzdrowsze. Dla mnie najzdrowszą zupą zawsze będzie kapuśniak! |
|
Kasza gryczana... co jest ze mną? Zawsze wybrzydzałam, a dzisiaj kasze mogłabym jeść każdego dnia, a na ziemniaka nawet nie spojrzeć. Do tego warzywka na patelni na pół-twardo i duszone kawałki kurczaka, yummy! |
|
Kasza jaglana dobra nawet do ciast! O, kiedyś dostałam kawałek takiego od kuzynki, przepis TUTAJ. Niebo na podniebieniu! | |
|
Gotowana kukurydza, słodka, bez dodatku soli i masła. |
|
Everyday maliny, na ogrodzie aż gałązki się od nich uginają. |
|
Młoda marchew z ogrodu jako przekąska |
|
Lekkie pieczywo, bardzo smaczne i syte, czasami, gdy w szafkach brak ciemnego, ziarnistego pieczywa |
|
Surowe ogurasy, pyszne z serkiem wiejskim. |
|
Pomidory...dużo ich na ogrodzie i są świetnym dodatkiem do chlebka z serem białym. |
|
Błonnik z mlekiem - ja jem z zimnym, lubię jak chrupie ;) |
|
Biały pół-tłusty twaróg trzy razy na TAK! |
|
Serek wiejski |
|
Mam miód! I smakuje podobnie jak ten, który kiedyś kręcił dziadek. |
|
Codziennie jogurt naturalny. |
|
|
|
|
|
|
|
|
I nadszedł czas na mój przysmak - owsianka z miodem :) |
Co planuję kupić:
|
Szpinak - źródło żelaza |
|
Suszona żurawina |
|
Filety z ryby |
A jak tam treningi? Na tą chwilę i stan techniczny mojego laptopa pozostaje mi bieganie z wykrokami, co daje mi świetne samopoczucie i pewnie po jakimś czasie dostarczy mi efekty. Biegam równą godzinę i staram się każdego dnia, ale czasem nie mam kiedy, a pozostaje mi wtedy noc. Tak, boję się biegać w nocy, zwłaszcza, że teraz w naszym powiecie mówi się o pladze żmii i kolesi latających z nożami. Ale ranki przeważnie są moje :) Ja uciekam, pojawię się znów niebawem!
cześć! :)
OdpowiedzUsuńwpadam do Ciebie by sprawdzić co tam słychać ;)
widzę, że zdrowe, lekkie odżywianie na dobre zagościło w Twoim jadłospisie,mam nadzieję, że nie odmawiasz sobie drobnych przyjemności czy wypadów ze znajomymi ;) wiem jak to jest przy odchudzaniu i "jedzeniu jak królik" jednak pamiętajmy, że każdej z nas należy się czasem 'nagroda' (oczywiście raz na jakiś czas i w racjonalnych ilościach ;) ), nie powinnyśmy się karać za to :)
jak tam efekty? są już zmiany na wadze, ubyło już centymetrów? :)
trzymam kciuki za dalsze postępy i efekty oczywiście :)
pozdrawiam, K :)
Cześć! To bardzo miłe, że tu zaglądasz :) Pierwszym krokiem do poprawy jest przyznanie się do błędu...zatem przyznaję się niechętnie, że przez około tydzień zaczęłam jeść normalnie. Mogę to traktować jako eksperyment, jako chwile słabości. To jest nieważne. Ważne, że zrozumiałam czym dla mnie jest zdrowa żywność i ćwiczenia, a brakuje mi tego okropnie. Stało się tak być może przez przyjazd prawie całej rodziny, zamieszania w domu i ogromnego stresu, ale zrozumiałam, że jedzenie wszystkiego w dużych ilościach wcale nie poprawia mi samopoczucia i nie redukuje stresu - jedynie pogarsza. Nie przytyłam, jednak nie czuję tej siły jaką daje bieganie i zdrowe jedzenie. Od paru dni próbuję wrócić do zdrowej żywności i 10 września odbiorę laptopa z naprawy - taką mam nadzieję :) Bardzo brakuje mi pisania na blogu, czuję się wtedy zmotywowana i zobowiązana, co za tym idzie, że jestem bardziej zdyscyplinowana wobec siebie. Zapytałaś mnie czy ubyło mi centymetrów...to dobre pytanie, bo uświadomiłaś mi, że powinnam się mierzyć. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i niedługo tu wrócę :)
Usuńmuszę przyznać, że sama też za bardzo się nie mierzyłam, różnicę centymetrów zauważałam natomiast po luźniejszych nogawkach, które kiedyś były przyległe, ale również zauważałam to po rozmiarze ubrań - zaczęłam kupować mniejszy rozmiar ;)
Usuńto dobrze, że jedzenie nie jest jedynym bezpieczeństwem i ochroną przed stresem, jest to pierwszy krok do nabycia kilku zbędnych kilogramów. Bawmy się, eksperymentujmy (sama nie lubię nudy, monotematyczności, monotonności także w jedzeniu, w pewnym momencie zaczęłam sama gotować, eksperymentować, próbować nowych rzeczy;) ), niech jedzenie, zdrowe jedzenie nie będzie tylko liściem sałaty, pamiętajmy, że to też może sprawiać nam przyjemność, ale nie zapominamy o stałych porach i porcjach ;)
czekam z niecierpliwością na nowe wpisy! K :)